Cześć! Poznajecie mnie? To ja, Lena. Tym razem wybieram się na wakacje. Oczywiście z mamą, tatą, Kubusiem i... No, nie wolno zapomnieć o zwierzątku domowym. Kiedyś myślałam, że najtrudniej jest doczekać wakacji. Potem się przekonałam, jak ciężko jest wyruszyć z domu. W końcu okazało się, że prawdziwa mordęga czeka człowieka dopiero w drodze. Przeczytajcie! A może sami znacie takie wakacyjne "uroki"?
Jestem Lena. Może mnie już znacie. Mnie i mojego braciszka Kubusia. Ostatnio nad naszym życiem zawisła okropna groźba. Mieliśmy zostać w domu sami z opiekunką. Spodziewałam się baby jędzy, która będzie nas zmuszać do jedzenia szpinaku, a za nieposłuszeństwo wpakuje Kubusia do mikrofalówki. Rodzice nie chcieli jednak słuchać moichpstrzeżeń i... stało się! Spędziliśmy wieczór z opiekunką. Jak było? Poczytajcie! Może i Wam przydarzy się kiedyś coś podobnego.